Koronowirus spowodował wzrost adopcji zwierząt w Nowym Jorku
W Nowym Jorku zaczyna brakować psów i kotów do adopcji!
Okazuje się, że oprócz papieru toaletowego, maseczek ochronnych i środków dezynfekujących w Nowym Jorku zaczyna brakować psów i kotów do adopcji czy do opieki tymczasowej. Jest to niespodziewany efekt panującej tam pandemii Koronowirusa. Jak donosi amerykański serwis Bloomberg.com zainteresowanie zaadoptowaniem kota czy psa wzrosło w Nowym Jorku dziesięciokrotnie.
Nowojorczycy zmuszeni do kwarantanny okazuje się, że zatęsknili za towarzystwem zwierząt, Amerykańskie Towarzystwo Zapobiegania Okrucieństwo wobec Zwierząt poinformowało, że zainteresowanie adopcją psa czy kota wzrosło o ponad 70%. Na chwilę obecną na terenie całych Stanów Zjednoczonych schroniska dla zwierząt odnotowują podobny wzrost zainteresowania adopcją oraz opieką tymczasową.
Pomimo tak optymistycznych informacji pracownicy schronisk oraz wolontariusze obawiają się odwrócenia tendencji i obawiają się, że wraz z końcem stanu epidemii znacząco wzrośnie ilość zwierząt oddawanych do schronisk. Obawy te wyraziła Lisa LaFontaine – dyrektor generalny Human Rescue Alliance która ma pod opieką centra adopcyjne w Kolumbii i New Jersey .
Pozytywnym przykładem jest Tom Drescher i Becky Nollin którzy zaadoptowali 10letnią suczkę chorą na raka którą znaleźli na onlinowej stronie adopcyjnej. Jak powiedział Tom “przyszło nam do głowy, że to jest dobry czas aby zaadoptować psa, mamy obecnie czas i możliwości aby zapewnić mu dobre warunki, do tej pory było fajnie bardzo się cieszę, że ją mamy”.
W Polsce tymczasem nasze schroniska chyba trochę przespały okazję aby uświadomić ludziom, że zwierzęta u naszego boku to dobry pomysł z niewątpliwą korzyścią dla obu stron.