Rzeź kotów w Nowej Zelandii – zabijali na konkursie
Podczas zawodów odstrzelono tam 340 dzikich kotów, a nagrody przyznano tym, którzy zabili ich najwięcej. Zdjęcia z miejsca zdarzenia są tak przerażające, że nie można ich pokazać – setki kotów wiszą na drągach, obdarte ze skóry, a wszystko to działo się w obecności dzieci. Mieszkańcy tłumaczą, że realizują rządowy projekt “Predator Free 2050”, mający na celu uwolnienie Nowej Zelandii od inwazyjnych gatunków, takich jak szczury, gronostaje, oposy i dzikie koty, aby chronić unikalną rodzimą przyrodę.
Nowoczesny, kontrowersyjny projekt
Projekt “Predator Free 2050” zakłada eliminację tych gatunków do 2050 roku, by pozwolić rodzimej faunie na odrodzenie się. Pierwsze cztery etapy mają rozpocząć się w 2025 roku. W North Canterbury, na północy Wyspy Południowej, odbyły się zawody, podczas których zabito i obdarto ze skóry ponad 300 dzikich kotów. Mieszkańcy uczestniczyli w tym wydarzeniu, w tym również dzieci, które nie tylko oglądały, ale i brały udział w polowaniu. Najlepsi strzelcy otrzymali nagrody, a zebrane fundusze przeznaczono na budowę szkolnego basenu. W zawodach wzięło udział 1500 osób, z czego ponad 400 było niepełnoletnich.
Rzeź na oczach dzieci
Zdjęcia są oczywiście zbyt kontrowersyjne, by umieszczać je w sieci. Należy jednak zaznaczyć, że były naprawdę makabryczne. Na pokocie na drągach wisi ponad 300 zabitych zdziczałych kotów. Zdjęcia ukazują mieszkańców gromadzących się wokół, widać dzieci. Jedna z matek pokazuje nawet dziecku martwe koty. Wiadomo, że zwierzęta zostały zabite, zebrane, wypatroszone, a następnie obdarte ze skóry. Wszystko w ramach zawodów organizowanych w New Canterbury w północnej części Wyspy Południowej, także z udziałem dzieci.
Dzieci nie tylko patrzyły na koci pokot. Uczestniczyły również w polowaniu! W jego efekcie ustrzelono 340 zdziczałych kotów, a najskuteczniejsi otrzymali nagrody. W ramach zawodów organizowana była także zbiórka na rzecz lokalnej szkoły, która ma umożliwić budowę basenu. W całych zawodach wzięło udział ponad 1500 osób. Ocenia się, że aż ponad 400 było niepełnoletnich.
Kontrowersje wokół krwawych zawodów
Zawody wywołały ogromne kontrowersje i sprzeciwy, w szczególności ze strony organizacji prozwierzęcych, takich jak The Animal Justice Party, które twierdzą, że eliminacja inwazyjnych gatunków powinna być przeprowadzana w sposób humanitarny. Organizator wydarzenia, Matt Bailey, bronił obecności dzieci, mówiąc, że w regionach wiejskich dzieci dorastają w środowisku, gdzie polowanie i przetwarzanie zwierząt jest częścią codziennego życia.
Nowa Zelandia podejmuje radykalne kroki, aby chronić swoją unikalną faunę przed inwazją obcych gatunków, które zaczęły docierać tam od czasów kolonizacji. Jako państwo wyspiarskie zyskało izolowaną, unikalną faunę i jako państwo wyspiarskie chce teraz ją ochronić przed inwazją obcych gatunków, które docierały tu od czasów kolonizacji w XIX wieku. Z uwagi na to, że nie ma tu granic lądowych, ciężko uważać to za wykonalne. Już teraz Nowozelandczycy mają restrykcyjne przepisy graniczne. Każdy kto podróżował do tego kraju wie, że sprawdza się tu absolutnie wszystko – plecaki, torby, nawet to, co przynosi się w bieżniku butów. Tak, aby jak najmniej nowych obcych gatunków przedostawało się do kraju.